Historia stworzenia kompleksowego systemu TMS od podstaw – case study z 8-letniej transformacji cyfrowej w branży TSL
Wyobraź sobie firmę transportową, gdzie spedytorzy prowadzą ewidencję zleceń w Excelu, kierowcy dzwonią z pytaniami o następne kursy, a zarząd potrzebuje tygodnia na przygotowanie raportu wykorzystania floty. Brzmi znajomo? To był punkt wyjścia dla jednej z firm transportowych w 2015 roku. Dziś ten sam system obsługuje setki pojazdów, tysiące zleceń miesięcznie i generuje raporty w czasie rzeczywistym. Oto historia tej transformacji.
Wyzwania Branży Transportowej
Branża transportowa w Polsce nadal zmaga się z cyfrową fragmentacją - większość firm TSL prowadzi operacje w kilkunastu różnych narzędziach, od arkuszy Excel po notatki na karteczkach. Brak integracji systemów oznacza, że informacje o stanie floty, statusie zleceń czy rozliczeniach są rozproszone, co uniemożliwia podejmowanie szybkich decyzji operacyjnych.
Spedytorzy spędzają godziny na ręcznym zbieraniu danych z różnych źródeł, kierowcy często kontaktują się z biurem z pytaniami o kolejne kursy, a zarząd często nie ma realnego obrazu rentowności poszczególnych tras. Te pozornie małe problemy operacyjne kumulują się w ogromne straty - zarówno czasowe, jak i finansowe - które w konkurencyjnej branży TSL mogą zadecydować o sukcesie lub porażce firmy.
“Spędzałem 3 godziny dziennie na dzwonieniu do kierowców, żeby sprawdzić status zleceń. To czas, który można było wykorzystać efektywniej.” - Główny Spedytor
“Nigdy nie wiedzieliśmy na bieżąco, ile naprawdę zarabiamy na poszczególnych trasach.” - Menedżer Operacyjny

Wizja Systemu – Definiowanie Celów Biznesowych
Przed napisaniem pierwszej linii kodu kluczowe jest zrozumienie, że system TMS to nie projekt IT - to transformacja sposobu działania całej firmy. Analiza potrzeb biznesowych rozpoczęła się od mapowania codziennych procesów: jak spedytor planuje trasy, w jaki sposób kierowcy otrzymują zlecenia, jak księgowa rozlicza dokumenty i jak zarząd monitoruje rentowność operacji.
Głównym celem nie było stworzenie “kolejnego systemu”, ale zbudowanie narzędzia, które centralizuje wszystkie informacje o flocie w jednym miejscu, automatyzuje powtarzalne zadania administracyjne i dostarcza dane do podejmowania decyzji w czasie rzeczywistym. Sukces projektu zdefiniowaliśmy bardzo konkretnie: redukcja czasu planowania tras o minimum 70%, wzrost wykorzystania floty powyżej 80% i możliwość generowania raportów finansowych w ciągu jednego dnia roboczego.
“Potrzebowaliśmy systemu, który da nam kontrolę nad operacją. Nie chcieliśmy kolejnego narzędzia - chcieliśmy rozwiązanie, które zmieni sposób, w jaki pracujemy.” - Dyrektor Operacyjny
Kluczowym elementem było zrozumienie potrzeb różnych grup użytkowników: dyspozytorzy potrzebowali przejrzystego interfejsu do zarządzania zleceniami, kierowcy chcieli mieć wszystkie informacje w telefonie, księgowość wymagała automatycznego generowania dokumentów, a zarząd - dashboardów z kluczowymi wskaźnikami. Każda z tych grup miała inne priorytety, ale wspólny cel: oszczędność czasu i zwiększenie efektywności codziennej pracy.
Architektura i Decyzje Technologiczne
Wybór technologii w projekcie TMS nie może być dyktowany najnowszymi trendami - musi wynikać z rzeczywistych potrzeb biznesowych i możliwości zespołu. Zdecydowałem się na sprawdzone rozwiązania, które znam i które wiedziałem, że spełnią w 100% wymagania biznesowe: PHP ze względu na szybkość rozwoju, niskie koszty produkcji i łatwość znajdowania programistów do dalszego wsparcia. Jako bazę danych wybrałem PostgreSQL z architekturą master-slave, co pozwoliło na oddzielenie operacji transakcyjnych od ciężkich zapytań raportowych bez wpływu na wydajność głównego systemu. Od początku zakładaliśmy kilkukrotny wzrost liczby obsługiwanych zleceń, więc architektura musiała być przygotowana na skalowanie.
Kluczowym elementem systemu był dziennik zdarzeń (audit log) - każda operacja w systemie była logowana ze względów prawnych i wymogów ISO, co pozwalało na pełną traceability wszystkich zmian i operacji. Szczególną uwagę poświęciłem bezpieczeństwu danych - system obsługuje wrażliwe informacje finansowe i operacyjne, więc zaimplementowałem wielopoziomowe uprawnienia, szyfrowanie połączeń i regularne backupy z możliwością szybkiego przywrócenia danych.
Wyzwanie i Rozwiązanie: Problem: Dane trzeba było migrować do starego systemu rozliczeniowego, jednak nasz system przechowywał znacznie bogatszą strukturę danych niż system docelowy. Ponieważ rozliczenia początkowo nadal działały w starym systemie, integracja musiała być dwustronna. Rozwiązanie: Zaprojektowałem indywidualny kolejkowy system integracji, który zachowywał dokładną kolejność zdarzeń i mapował nasze bogate dane na uproszczoną strukturę starego systemu bez utraty krytycznych informacji.
Architektura została zaprojektowana modularnie - każdy obszar funkcjonalny działał jako osobny moduł, co pozwalało na niezależny rozwój i testowanie poszczególnych części. Najważniejszą lekcją było zrozumienie, że najlepsza architektura to ta, którą zespół klienta będzie w stanie utrzymać i rozwijać po zakończeniu projektu - dlatego stawiałem na przejrzystość kodu i szczegółową dokumentację techniczną.
Proces Implementacji – Praktyczne Doświadczenia
Implementacja systemu TMS to maraton, nie sprint - szczególnie gdy firma musi działać operacyjnie przez cały czas trwania projektu. Rozpocząłem od stworzenia MVP (minimum viable product - podstawowej wersji systemu z najważniejszymi funkcjami) skupionego na najbardziej krytycznych operacjach: podstawowym zarządzaniu zleceniami i śledzeniu statusów. Jednak zanim powstała pierwsza linia kodu, przeprowadziliśmy tysiące godzin spotkań z kierownikami i dyrektorami wszystkich działów - transportu własnego, spedycji, sprzedaży, działań operacyjnych. To właśnie mapowanie procesów biznesowych było fundamentem całego projektu.
W proces wdrożenia byli zaangażowani nie tylko spedytorzy i kierowcy, ale całe kierownictwo średniego szczebla - każdy dział miał swoją specyfikę i wymagania. Po przygotowaniu MVP system wszedł na produkcję bardzo dynamicznie - co kilka dni nowy zespół rozpoczynał pracę w systemie, co pozwalało na szybkie zbieranie feedbacku i natychmiastowe poprawki.
“Pierwsza wersja była prosta, ale już wtedy zaoszczędziła mi godzinę dziennie. Widziałem potencjał.” - Spedytor z grupy pilotażowej
WYZWANIE 1: Opór zespołu wobec zmian
- Problem: Część doświadczonych spedytorów obawiała się, że nowy system utrudni im pracę i zastąpi ich doświadczenie technologią
- Rozwiązanie: Program ambasadorów - wybierałem najbardziej doświadczonych pracowników jako pierwszych użytkowników, którzy po przeszkoleniu stawali się trenerami dla pozostałych zespołów
- Rezultat: Zmniejszenie oporu z początkowych 60% do zaledwie 15% zespołu w ciągu trzech miesięcy
WYZWANIE 2: Równoległe prowadzenie systemów
- Problem: Przez trzy miesiące musieliśmy prowadzić stary i nowy system równolegle, co podwajało pracę administracyjną każdego działu
- Rozwiązanie: Stopniowa migracja zespół po zespole z systemem weryfikacji krzyżowej - każde zlecenie było wprowadzane w obu systemach, ale główne operacje stopniowo przechodziły na nowy
- Rezultat: Zero utraty danych i płynne przejście bez zakłócenia działalności operacyjnej
WYZWANIE 3: Integracja z systemem rozliczeniowym
- Problem: Stary system rozliczeniowy nie miał nowoczesnego API, a wymiana danych musiała być dwustronna ze względu na proces rozliczeń
- Rozwiązanie: Stworzenie custom connectora z kolejkowym systemem synchronizacji, który automatycznie mapował bogate dane z nowego systemu na uproszczoną strukturę starego
- Rezultat: Redukcja błędów w rozliczeniach o 95% i skrócenie czasu przygotowania raportów z tygodnia do jednego dnia
“Pierwszy miesiąc był trudny, ale teraz nie wyobrażam sobie pracy bez tego systemu. Wszystko mam na wyciągnięcie ręki.” - Senior Spedytor
Kluczowym elementem sukcesu było zrozumienie, że wdrażamy nie tylko nowy system, ale nowe procesy pracy w całej organizacji - od sprzedaży po rozliczenia.
Wymierne Rezultaty i ROI

Po pełnym wdrożeniu system TMS przyniósł konkretne, wymierne korzyści widoczne w codziennej pracy każdego działu. Automatyczne generowanie dokumentów przewozowych, faktur i raportów wyeliminowało godziny ręcznej pracy - dokumenty, które wcześniej przygotowywano przez pół dnia, teraz powstawały w kilka minut jednym kliknięciem. Widoczność wszystkich zleceń na mapie w czasie rzeczywistym zrewolucjonizowała sposób zarządzania operacjami - spedytorzy mogli natychmiast zobaczyć lokalizację każdego pojazdu i status realizacji zlecenia.
Przepływ dokumentów między biurem a kierowcami całkowicie się zmienił. Zamiast czekania na pocztę lub fax, kierowcy otrzymywali zlecenia natychmiast przez aplikację mobilną, co skracało czas reakcji z dni/godzin do minut. Wizualne harmonogramy pojazdów ułatwiły zarządzanie flotą własną - planowanie tras i alokacja zasobów stały się intuicyjne dzięki przejrzystym interfejsom graficznym pokazującym dostępność każdego pojazdu.
Dzięki wizualnym dashboardom firma zainstalowała telewizory na open space’ach biura, wyświetlające na żywo dostępność pojazdów i status realizacji zleceń. Każdy pracownik mógł jednym rzutem oka zauważyć, gdy pojawiła się niespodziewana “dziura” w harmonogramie - anulowane zlecenie, awaria pojazdu czy wcześniejszy powrót z trasy - i natychmiast zagospodarować tę lukę nowymi zleceniami, maksymalizując wykorzystanie floty.
“Kierowcy przestali dzwonić z pytaniem ‘gdzie mam odebrać przesyłkę’. Sami to widzą w swojej aplikacji mobilnej.” - Kierownik Działu Spedycji
System pozwolił na podejmowanie decyzji biznesowych w oparciu o rzeczywiste dane w czasie rzeczywistym, zamiast czekania tygodniami na przygotowanie raportów. Proces rozliczeń, który wcześniej trwał do trzech dni roboczych, został skrócony do jednego dnia dzięki integracjom działającym w czasie rzeczywistym. Wykorzystanie floty znacznie wzrosło dzięki lepszej widoczności dostępnych zasobów i automatycznej optymalizacji tras.
Najważniejsze było to, że każdy pracownik odczuł konkretną poprawę w swojej codziennej pracy - mniej stresu, więcej czasu na wartościowe zadania i pewność, że informacje w systemie są zawsze aktualne i wiarygodne.
Ewolucja i Skalowanie Systemu
System TMS nie był projektem typu “zrób i zapomnij” - przez kolejne lata ewoluował zgodnie z rosnącymi potrzebami firmy i feedbackiem użytkowników. Kluczowym momentem było wprowadzenie aplikacji mobilnej dla kierowców, która powstała na bezpośrednią prośbę zespołu operacyjnego. Kierowcy chcieli mieć wszystkie informacje o zleceniach w telefonie, bez konieczności dzwonienia do biura czy sprawdzania papierowych dokumentów. Ta funkcjonalność nie tylko zwiększyła efektywność, ale też znacząco poprawiła komunikację między kierowcami a spedytorami.
Kolejnym krokiem była implementacja panelu EBOK dla przewoźników zewnętrznych, co pozwoliło na lepszą koordynację z podwykonawcami i automatyczne przekazywanie informacji o statusie realizacji zleceń. Rozliczanie dokumentów w czasie rzeczywistym zastąpiło miesięczne “sesje rozliczeniowe”, które wcześniej paraliżowały zespół księgowy na kilka dni.
**Wyzwanie Skalowania:**Problem: Po roku intensywnego użytkowania system obsługiwał kilkakrotnie więcej danych niż pierwotnie zakładano, co spowodowało spowolnienie niektórych operacji
Rozwiązanie: Refaktoring struktury bazy danych PostgreSQL z optymalizacją indeksów, wprowadzeniem zaawansowanego cache’owania oraz systemem kolejek Apache Kafka - wszystkie czasochłonne operacje (jak generowanie raportów czy synchronizacja z systemami zewnętrznymi) trafiały do kolejki, gdzie odpowiednia liczba “pracowników” je przetwarzała w tle, nie blokując głównego systemu
Rezultat: System działał płynnie nawet przy znacznie większym obciążeniu, a użytkownicy nie odczuwali opóźnień podczas codziennej pracy
Integracja z systemami telematycznymi pojawiła się w drugiej fazie rozwoju - automatyczne śledzenie GPS pozwoliło na dokładniejsze monitorowanie tras i rzeczywiste czasy realizacji zleceń. Najcenniejsze okazały się jednak integracje w czasie rzeczywistym z kluczowymi klientami, które pozwalały na automatyczne przekazywanie statusów realizacji bez konieczności ręcznego raportowania.
“System rośnie razem z nami. Kiedy potrzebujemy nowej funkcji, wiemy że można ją dodać bez przebudowy wszystkiego.” - Dyrektor Operacyjny
Kluczową lekcją z tej fazy było zrozumienie, że dobra architektura początkowa pozwala na organiczny rozwój systemu zgodnie z rzeczywistymi potrzebami biznesowymi, a nie z teoretycznymi założeniami projektowymi.
Praktyczny Framework dla Firm TSL
Doświadczenia z budowy systemu TMS nauczyły mnie, że decyzja “budować czy kupować” nie może być podejmowana w próżni - musi wynikać z dokładnej analizy specyfiki firmy i jej procesów. Gotowe rozwiązania SaaS sprawdzają się świetnie w standardowych operacjach, ale gdy firma ma unikalne procesy biznesowe lub specyficzne wymagania branżowe, custom system może okazać się bardziej opłacalny długoterminowo. Kluczowe pytanie brzmi: czy Twoje procesy można dostosować do gotowego systemu, czy system musi być dostosowany do Twoich procesów?
Red flags, które powinny zapalić lampkę ostrzegawczą
Dostawca systemu nie zadaje szczegółowych pytań o specyfikę Twojej branży i operacji - jeśli próbuje sprzedać “uniwersalne rozwiązanie”, prawdopodobnie nie zrozumie Twoich potrzeb. Brak możliwości testowania systemu z rzeczywistymi danymi przez przynajmniej miesiąc to kolejny sygnał alarmowy. Projekt bez jasno wyznaczonej osoby odpowiedzialnej za komunikację i koordynację często kończy się chaosem. Największym błędem jest jednak brak zaangażowania zespołu użytkowników w proces testowania - system, który nie jest akceptowany przez ludzi, którzy będą go używać codziennie, to przepis na porażkę.
Widziałem firmę, która wydała znaczne środki na gotowy system, który nie pasował do ich procesów. Pół roku później wrócili do Excela, bo system był bardziej problemem niż rozwiązaniem.
Sygnały alarmowe podczas realizacji projektu
Zespół projektowy nie ma doświadczenia w branży TSL i nie rozumie różnicy między spedycją a transportem własnym. Brak regularnych prezentacji postępów prac - jeśli przez miesiąc nie widzisz działającej funkcjonalności, projekt prawdopodobnie schodzi na manowce. Niechęć zespołu do nowego systemu, której nie zajmuje się zarząd i nie ma planu na przekonanie ludzi do zmian, może zniszczyć nawet najlepszy technicznie projekt.
Najważniejszą lekcją jest to, że sukces systemu TMS zależy w 70% od zarządzania zmianą w organizacji i tylko w 30% od samej technologii. Najlepszy system to ten, który zespół chce używać, a nie ten, który musi używać.
Lessons Learned - Co Robiłbym Inaczej

Po latach pracy nad systemem TMS i obserwacji jego wpływu na organizację, mam kilka szczerych refleksji na temat błędów, które popełniłem i rzeczy, które dziś zrobiłbym lepiej. Te doświadczenia mogą zaoszczędzić innym firmom miesięcy dodatkowej pracy i frustracji zespołu.
Błąd 1: Niedoszacowanie czasu na szkolenia podstawowe
Planowałem dwa tygodnie na wdrożenie zespołu do nowego systemu, a potrzebowałem sześciu. Założyłem, że skoro system jest intuicyjny, ludzie szybko się go nauczą. Prawda była taka, że każdy dział miał swoje specyficzne potrzeby i sposoby pracy, które musiały zostać przetłumaczone na nowy system. Spedytorzy potrzebowali czasu na przyzwyczajenie się do nowych skrótów klawiszowych, księgowość musiała zrozumieć nowe raporty, a kierownictwo - nauczyć się interpretować dashboardy.
Błąd 2: Brak właściwych szkoleń z nowych funkcjonalności
Gdy wprowadzałem kolejne funkcje do systemu, ograniczałem się do zdawkowych komunikatów na Slacku w stylu “dodaliśmy nową opcję X, znajdziecie ją w menu Y”. Zespół często nie rozumiał, po co ta funkcja jest i jak może im pomóc w codziennej pracy. Rezultat? Nowe możliwości były ignorowane przez miesiące, aż ktoś przypadkiem je odkrył i zaczął używać. Brakło mi strukturalnych szkoleń pokazujących korzyści i praktyczne zastosowanie każdej nowej funkcjonalności.
Co zrobiłbym lepiej
Dziś podszedłbym do szkoleń w sposób strategiczny - na początku zaplanowałbym minimum miesiąc na wprowadzenie zespołu do systemu, z personalizowanymi sesjami dla każdego działu. Dla każdej nowej funkcjonalności organizowałbym krótkie (15-20 minut) sesje demonstracyjne pokazujące konkretne korzyści i przypadki użycia. Przygotowałbym też wewnętrznych “ambasadorów” - ekspertów w każdym dziale, którzy pomagaliby kolegom i przekazywali feedback o potrzebach zespołu.
Kluczowym elementem byłoby stworzenie biblioteki materiałów szkoleniowych wideo - krótkich, konkretnych filmów pokazujących jak wykonać poszczególne operacje w systemie. Te materiały służyłyby nie tylko obecnemu zespołowi, ale przede wszystkim nowym pracownikom, którzy mogliby się uczyć systemu we własnym tempie bez angażowania doświadczonych kolegów w powtarzające się szkolenia.
Gdybym zaczynał dziś, poświęciłbym więcej czasu na zrozumienie codziennej pracy spedytorów. Zaoszczędziłoby to miesięcy późniejszych poprawek.
Druga kluczowa rzecz to lepsze zarządzanie oczekiwaniami - jasne komunikowanie, że pierwsze miesiące to okres przyzwyczajania się do nowego sposobu pracy, a nie natychmiastowa poprawa wszystkich procesów. Ludzie potrzebują czasu na zmianę nawyków, a system musi dojrzeć wraz z ich feedbackiem. Właściwe przygotowanie materiałów edukacyjnych od początku oznacza, że każdy nowy pracownik może szybko wdrożyć się do pracy bez obciążania zespołu dodatkowymi szkoleniami.
Czy To Ma Sens dla Twojej Firmy?
Historia tego systemu TMS pokazuje coś ważnego - że nie ma uniwersalnych rozwiązań, są tylko rozwiązania dopasowane do konkretnych potrzeb. To, co działało w tej firmie transportowej, może nie zadziałać w Twojej branży, ale proces myślenia pozostaje ten sam: zrozumieć problem, zaprojektować rozwiązanie, wdrożyć z głową.
Przez lata pracy nad różnymi projektami nauczyłem się, że każda firma ma swoje unikalne “bóle” - czasem to chaos w komunikacji, czasem nieefektywne procesy, a czasem po prostu brak widoczności nad tym, co się dzieje w organizacji. Nie zawsze potrzeba wielkiego systemu - czasem wystarczy przemyślana automatyzacja kilku kluczowych procesów.
Może Twoja firma też zmaga się z podobnymi wyzwaniami?
Jeśli masz wrażenie, że Twoja organizacja mogłaby działać sprawniej, ale nie wiesz od czego zacząć - pogadajmy. Nie sprzedaję gotowych rozwiązań, bo takich nie ma. Każdy projekt zaczyna się od zrozumienia, jak naprawdę wygląda praca w Twojej firmie i gdzie są największe możliwości poprawy.
Czasem po takiej rozmowie okazuje się, że najlepszym rozwiązaniem jest drobna modyfikacja istniejących procesów. Czasem - że warto zainwestować w custom system. A czasem - że gotowe rozwiązanie z rynku będzie idealne.
Napisz do mnie - pierwsza godzina to zawsze bezpłatna rozmowa o Twoich wyzwaniach, bez zobowiązań.